Policjanci uratowali desperata
Wczoraj po godzinie 16,00 oficer dyżurny chodzieskiej komendy odebrał sygnał od jednego z mieszkańców osiedla przy ul. Gajowej o niebezpiecznej sytuacji. Według zgłaszającego pijany mężczyzna usiłował odjechać motocyklem. Przybyli we wskazane miejsce policjanci zastali siedzącego na motocyklu mężczyznę próbującego uruchomić pojazd.Mieszkaniec okolic Chodzieży 55 letni mężczyzna miał wyraźne kłopoty z zapłonem i było widać, że jest pod działaniem alkoholu. Najpierw odmówił podania nazwiska, a po tym jak zwymyślał otaczający go świat podał nieprawdziwe dane. Ostatecznie rozpoznał go dzielnicowy i mundurowi odwieźli awanturnika do domu, gdzie został przekazany żonie. Motocykl bez dokumentów i tablicy rejestracyjnej po sprawdzeniu czy nie pochodzi z kradzieży trafił na parking strzeżony.
Dwie godziny później ci sami policjanci ponownie musieli pojechać do domu niedoszłego motocyklisty. Tym razem wzywała ich na pomoc jego żona. Na miejscu okazało się, że tym razem sprawa jest dużo poważniejsza. Kobieta twierdziła, że mąż po tym jak się dopił, chce popełnić samobójstwo i w tym celu odkręcił butlę z gazem. Interweniujący funkcjonariusze faktycznie wyczuli zapach gazu i natychmiast weszli do mieszkania, gdzie obezwładnili desperata. Musieli przy tym użyć siły i innych środków przymusu, ponieważ mężczyzna kurczowo trzymał się butli z gazem, a jej zawór był otwarty.
Ostatecznie wszystko skończyło się szczęśliwie, niedoszły samobójca trafił do „izby wytrzeźwień”, a kobieta do wywietrzonego mieszkania. Badanie wykazało w organizmie awanturnika stężenie alkoholu sięgające 2,5 promila. Sprawą zajmą się policjanci odpowiednich wydziałów, mężczyzna naruszył wiele przepisów i grożą mu poważne konsekwencje.
Nawiasem mówiąc osobie, która powiadomiła Policje o nietrzeźwym motocykliście, gratulujemy bystrego oka i dziękujemy za obywatelska postawę to przykład godny naśladowania.