Kijami zabiły kota staną przed sądem

Zgodnie z prawem za ten czyn kobiety staną przed sądem i grozi im kara dwóch lat więzienia.
Dwie dojrzałe mieszkanki Chodzieży w wieku 49 i 53 lat w ciepły poranek 30 lipca za pomocą sporych kijów zabiły młodego kotka. Zwierzę pechowo weszło na posesję jednej z nich, gdzie hodowane były ptaki. Kobieta postanowiła kota przepędzić, a pomagała jej sąsiadka. Sposób odstraszenia był niewybredny, ponieważ rzekome płoszenie odbywało się przy pomocy solidnych kijów. Kot, który schował się na drzewie padł w wyniku rozbicia czaszki i obrażeń wielu narządów. W konsekwencji zwłoki zwierzątka zostały wyrzucone w wiaderku po farbie na wysypisko, gdzie znaleźli je śledczy.
Chodziescy policjanci sprawę od początku traktowali bardzo poważnie. W tym samym dniu zabezpieczyli ślady przestępstwa i przesłuchali świadków. Padłe zwierzę trafiło do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Poznaniu, gdzie zostało poddane sekcji. Jej wyniki w oparciu o wiedzę biegłych specjalistów potwierdziły założoną wersje i ustalenia policjantów. Bezpośrednią przyczyna śmierci kota były uderzenia tępymi narzędziami, a więc działanie okrutne i po prostu nieludzkie. Obu paniom zostały przedstawione zarzuty zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem to jest o przestępstwo z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt. Ten czyn zagrożony jest karą do dwóch lat więzienia.
W prowadzonym postępowaniu tylko jedna ze sprawczyń przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia w tej sprawie żałując za swój czyn. Prokurator nadzorujący sprawę nie przychylił się do jej wniosku o skorzystanie z instytucji dobrowolnego poddania się karze z uwagi na szczególnie okrutny i odrażający charakter przestępstwa.