Pijani kierowcy
W zasadzie nie ma dnia aby chodziescy policjanci nie zatrzymywali pijanego kierowcy samochodu, motoroweru lub roweru. Nietrzeźwi stanowią potencjalne zagrożenie, a ich liczba niestety nie maleje. W minioną sobotę chodziescy policjanci w ciągu godziny zatrzymali 3 pijanych kierowców.
Dane statystyczne dotyczące nietrzeźwych kierowców, na drogach powiatu Chodzieskiego nie wyglądają dobrze, a ostatni nieco cieplejszy weekend tylko je powiększył. Wydawałoby się, że nie trzeba już nikogo przekonywać do tego, ze pijany kierowca niesie śmierć i kalectwo, a pijany rowerzysta zagraża innym i sobie, lecz liczby nie kłamią. W ostatnią sobotę jeden patrol drogówki w ciągu godziny w gminie Szamocin zatrzymał aż trzech nietrzeźwych kierowców. Pierwszym był 38 latek z Lipiej Góry, prowadził punto mając w organizmie ponad półtora promila alkoholu. Kilkanaście minut później okazało się, że kierowca renaulta, 48 letni mieszkaniec Heliodorowa też jest pijany, alkomat w jego przypadku wskazał na prawie promil alkoholu. Trzeci kierowca 36 latek jadący escortem przy pierwszej próbie trzeźwości miał dwa i pół promila. Tłumaczył że dopiero co wypił, a prawa jazdy i tak nie posiada. Wcześniej sąd za jazdę po alkoholu zabronił mu używania nawet roweru.
Wszyscy wymienieni zostali zatrzymani w rejonie Szamot, Heliodorowa i Lipiej Góry, grożą im kary nawet dwóch lat więzienia. Policjanci, którzy patrolowali ten rejon twierdzą, że takich przypadków jest dużo więcej szczególnie w dni weekendowe. Trzeba pamiętać o tzw. ciemnej liczbie, czyli tych wszystkich, którzy prowadzili pojazdy po alkoholu, a których policjanci nie zatrzymali.Niestety nie wystarczy praca policjantów, kampanie społeczne spoty reklamowe, ważne jest to aby pojawił się brak społecznej akceptacji dla nietrzeźwych kierowców. Dalej nie ma reakcji na sytuacje gdy kierowca po wypiciu alkoholu w lokalu wsiada za „kółko”, a nawet pije przy sklepie piwo przy włączonym silniku.Czy jesteśmy sobie w stanie wyobrazić do ilu wypadków mogłoby dojść, ile mogłoby zginąć osób gdyby policjanci nie zatrzymali tych wszystkich pijanych kierowców ? Równie zatrważające jest to, że w większości nie chodzi o wypite piwo czy dwa, najwięcej jest kierowców zupełnie pijanych. Stężenie alkoholu w ich organizmach sięga czasami kilku promili. Tak bardzo pijanych za kierownicą statystycznie jest ich coraz więcej w przeciwieństwie do rowerzystów.
Dopiero przed nami szczyt sezonu, który sprzyja wszelkim spotkaniom na świeżym powietrzu często przy alkoholu. Stąd apel do wszystkich kierowców aby nie wsiadać za kierownicę choćby po małym piwie.