Trzeźwy poranek zupełnie pijany
Imieniny „Józefa” były pretekstem dla chodzieskich policjantów do zorganizowania akcji pod nazwą „Trzeźwy poranek”. Dwie godziny wystarczyły do zatrzymania 6 osób, które nie powinny tego dnia wsiadać za kierownicę. Pośród nich był kierowca autobusu lokalnej linii.
Każdy, kto wsiądzie za kierownicę wczesnym rankiem po suto zakrapianej kolacji poprzedniego dnia musi być świadomy tego, że łamie prawo. Niestety kilka godzin snu nie wystarcza na całkowite wytrzeźwienie i zregenerowanie organizmu. Najgorsze przypuszczenia chodzieskich policjantów potwierdziły się w ostatni poniedziałek podczas działań „drogówki”. Dwie załogi radiowozów, tym razem pod lupę wzięły kierowców spieszących się do pracy. Termin akcji nie był przypadkowy, albowiem w piątek obchodziliśmy popularne imieniny Józefa. Mundurowi w newralgicznych punktach pojawili się bardzo wcześnie. Pierwszego kierowcę z promilami zatrzymali przed 5,00. Okazał się nim, niestety, doświadczony kierowca autobusu. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie jeszcze prawie 0,4 promila alkoholu. Przyznał, że pił poprzedniego wieczoru i wsiadł za kółko, ponieważ czuł się dobrze. Kontrolerzy zatrzymali jego prawo jazdy, przewoźnik musiał podmienić kierowcę, aby na czas dowieźć ludzi do pracy. Lecz to nie koniec kłopotów nierozważnego mieszkańca Chodzieży, bo jak można się domyślać rzadko bywa potrzebny zawodowy kierowca bez uprawnień.
Kolejni nieodpowiedzialni kierowcy byli zatrzymywani co kilkadziesiąt minut. Zawsze alkomat wskazywał w ich organizmach niewielką ilość alkoholu, właśnie taką pozostająca po poprzednim dniu. Kilku z nich odpowie przed sądem za popełnione wykroczenie prowadzenia auta po spożyciu alkoholu, a część za jazdę w stanie nietrzeźwości.
Rekordzistą dnia jest motorowerzysta, który jechał bez kasku niezarejestrowany skuterem z ponad dwoma promilami. Dzisiaj chyba już nie trzeba nikogo przekonywać o tym, że nietrzeźwy za kierownicą to potencjalne zagrożenie, tak więc aby temu zapobiegać tego typu akcje będziemy powtarzali częściej.