Cwaniak i komórka
O wykorzystywaniu współczesnych zdobyczy techniki do przestępczej działalności wiemy nie od dziś. Na dość oryginalny, a zarazem brutalny sposób zdobywania pieniędzy przy pomocy komórki wpadł 28 latek z Chodzieży. Wydatki miał spore, a źródeł dochodu mało. Znając dobrze przyszłą ofiarę postanowił zarobić na swojej znajomej. Z przypadkowego telefonu komórkowego poprzez wysyłanie widomości tekstowych zaczął jej grozić. Groźby dobierał starannie, mówił o pobiciu, a nawet zabiciu, w słowach nie przebierał. Ten proceder rozpoczął już 13 grudnia. Oczywiście podpisywał się w imieniu bliżej nieokreślonej grupy przestępczej. Jednocześnie jako dobry znajomy zaproponował pomoc, rodzaj pośrednictwa pomiędzy ofiarą, a fikcyjnymi bandytami. Na początek kobieta miała spłacić rzekomy dług zaciągnięty podczas dyskoteki - tysiąc złotych. Nasz „bohater” stwierdził, że pokryje dług, a ona skoro nie ma pieniędzy może dać mu nowy telefon za kilkaset złotych i rachunki zostaną wyrównane. W ten sposób, cały czas grożąc, naciągnął zupełnie niewinna kobietę jeszcze na 2,5 tysiąca złotych. Policjanci zatrzymali przestępcę 5 stycznia podczas przekazywania kolejnej transzy pieniędzy. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Prokurator zajmujący się sprawą zdecydował o tym, że podejrzany do rozprawy pozostanie pod dozorem Policji, nie wolno mu też kontaktować się z ofiarą. Za popełnienie tego rodzaju przestępstw grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
To nie pierwszy tego rodzaju przypadek w powiecie chodzieskim, podobna sytuacja miała miejsce pół roku wcześniej. Tamtego przestępcę niemal równie szybko zatrzymali chodziescy policjanci.