Napad na konwój z pieniędzmi
Trzeba ćwiczyć, bo tego wymaga utrzymanie pełnej gotowości i profesjonalizmu niezbędnego przy podjęciu ewentualnej policyjnej akcji. Tym razem połączone siły policjantów i strażaków z Chodzieży pokazały na co je stać. Wszystko przebiegło zgodnie z planem choć oczywiście nie uniknęliśmy drobnych błędów. Ale właśnie po to ćwiczymy żeby się przygotować na wypadek ekstremalnych sytuacji i błędy eliminować.
Scenariusz przedsięwzięcia był trudny i zawierał mnóstwo elementów, które mogą nas spotkać w codziennej służbie. Ćwiczenia wymagały sporo zaangażowania, profesjonalizmu i opanowania. Tuż po 10,00 oficer dyżurny chodzieskiej komendy przyjął zgłoszenie od rannego konwojenta o napadzie na ambulans przewożący sporą gotówkę. Bandyci użyli długiej broni i uciekli czerwonym autem zabierając worek z kasą. Po drodze ostrzeliwali policyjny pościg i posterunki. Uciekali z Margonina przez Szamocin i Chodzież. Przestępcy po wyjeździe z miasta, zapewne chcąc ominąć policyjne blokady na głównych drogach, wjechali do Oleśnicy. Tam spotkała ich niemiła niespodzianka, trafili na duże siły policyjne i doszło do wymiany ognia. Ranny napastnik pozostał w aucie, a drugi z bandytów ostrzeliwując się z broni automatycznej wbiegł do szkoły i ją podpalił. Chodziescy strażacy sprawnie ewakuowali dzieci i personel, a osaczony bandyta zgodził się negocjować. Po kilkudziesięciu minutach rozmów zakończonych fiaskiem dowodzący akcją podjęli decyzję o rozwiązaniu problemu siłowo. Do gry wkroczyli specjalnie wyszkoleni i wyposażeni policjanci z grupy realizacyjnej. Po udanym ataku obezwładnionego napastnika wyprowadzili ze szkoły i odwieźli w odpowiednie dla niego miejsce.
Oczywiście wszyscy życzymy sobie tego, aby nigdy nie doszło do takich sytuacji w rzeczywistości. Naszym policjantom lepiej się pracuje ze świadomością, że są dobrze przygotowani na najgorsze, a mieszkańcom powiatu zapewne lepiej się żyje z myślą, że mogą na nich liczyć.