Szczęśliwie zakończone poszukiwania
W ostatni czwartek o godzinie 15,30 chodzieska Policja przyjęła zgłoszenie od dyrektora jednej ze szkół podstawowych o zaginięciu 9 letniej dziewczynki. Dziecko wyszło z budynku szkoły bez tornistra i kurtki. Świadkowie widzieli ją ostatni raz jak szła w stronę jeziora Miejskiego. Prawdopodobnym powodem takiej reakcji były szkolne nieporozumienia. Do poszukiwań dziecka natychmiast włączono wszystkich policjantów będących w służbie oraz strażników miejskich. W pierwszej kolejności kilka załóg radiowozów udało się w rejon jeziora, pozostałe skierowano do rodziny, znajomych i koleżanek dziecka. Komendant jednostki podjął decyzję o ogłoszeniu alarmu dla wszystkich pracowników mundurowych. Równolegle planowano dalsze posunięcia jak zaangażowanie strażaków, słuchaczy z pilskiej szkoły policyjnej oraz policjantów z ościennych jednostek. Przygotowywano stosowne komunikaty dla radia i telewizji. Na szczęście dziewczynkę znalazła już po kilkudziesięciu minutach załoga jednego z radiowozów. Dziecko choć nieco wyziębione było całe i zdrowe. Podjęte w tej sprawie czynności wyjaśnią przyczynę tego zdarzenia.Najważniejsze jest to, że dziecku nic się nie stało.
Prawdopodobnym powodem takiej reakcji były szkolne nieporozumienia. Do poszukiwań dziecka natychmiast włączono wszystkich policjantów będących w służbie oraz strażników miejskich. W pierwszej kolejności kilka załóg radiowozów udało się w rejon jeziora, pozostałe skierowano do rodziny, znajomych i koleżanek dziecka. Komendant jednostki podjął decyzję o ogłoszeniu alarmu dla wszystkich pracowników mundurowych. Równolegle planowano dalsze posunięcia jak zaangażowanie strażaków, słuchaczy z pilskiej szkoły policyjnej oraz policjantów z ościennych jednostek. Przygotowywano stosowne komunikaty dla radia i telewizji. Na szczęście dziewczynkę znalazła już po kilkudziesięciu minutach załoga jednego z radiowozów. Dziecko choć nieco wyziębione było całe i zdrowe. Podjęte w tej sprawie czynności wyjaśnią przyczynę tego zdarzenia.Najważniejsze jest to, że dziecku nic się nie stało.Niech to zdarzenie będzie przestrogą dla nas wszystkich. To my dorośli jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie dzieci. Drodzy rodzice porozmawiajcie ze swoimi pociechami, szkolne konflikty czy niepowodzenie nie mogą być przyczyną ucieczek czy samowolnych wyjść ze szkoły. Takie reakcje narażają dzieci na utratę zdrowia i życia szególnie gdy na dworze jest zimno.
Osobną kwestię stanowi zaangażowanie Policji i służb ratowniczych.