Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Niechlubne rekordy

Data publikacji 28.09.2009
erkaKierowca BMW po zatrzymaniu przez policjantów stwierdził, że chyba trochę przesadził no i mu się spieszy. Policyjny „radar” zatrzymał się na 196 kilometrach na godzinę. Rowerzysta ze swoimi 4 promilami mówił mało, lecz nawet składnie. Policjanci z drogówki twierdzą, że takie wyniki to mimo wszystko rzadkość na naszych drogach.

 

 

Swoją zmianę rozpoczęli w sobotę o 14,00, a już po kilkudziesięciu minutach to właściwie nie wiedzieli czy są na drodze publicznej czy na rajdzie. Choć przekroczenia prędkości na krajowej jedenastce, gdzie mieli służbę, zdarzają się dość często, to 34 letni, można powiedzieć doświadczony kierowca BMW z Poznania dokonał nie lada wyczynu i to w negatywnym znaczeniu. Policjanci dostrzegli auto jadące zbyt szybko. „Radar” zatrzymał się na 196 km/h, a w tym miejscu można jechać jedynie 90. Kierowca zatrzymał się w porę na dawane znaki. Tłumaczył, że się spieszy i może nieco przesadził. Prawo przewiduje nawet za tak drastyczne przekroczenie prędkości jedynie 500 złotowy mandat i 10 punktów karnych. Tak też się stało i tym razem. Oprócz kilku słów do serca na dalszą drogę nie dało się zrobić niczego więcej. Auto było sprawne, a kierowca trzeźwy z ważnym prawem jazdy. To zdarzenie budzi nie tylko w policjantach pewien niedosyt. Ten pirat drogowy przecież będzie nadal korzystał z naszych dróg. Jakby tego było mało to ci sami stróże prawa, kilka godzin później, już po zapadnięciu zmroku, na tej samej drodze zatrzymali rowerzystę. Powód był prozaiczny stan upojenia alkoholowego. 31 latek jechał na rowerze pomimo niemal 4 promili alkoholu w organizmie. Mężczyzna stanie przed sądem i grozi mu kara więzienia. W tym przypadku prawdopodobnie policjanci uratowali mu życie, jechał przecież całą szerokością jezdni. Okazuje się, że nie wyciąga on wniosków z życia takie samo przestępstwo popełnił przed miesiącem wtedy alkomat pokazał 3,5 promila. 

Powrót na górę strony