Na razie o kolarstwie musi zapomnieć
45 letni mieszkaniec Chodzieży, to fakt, do zamożnych nie należy. Twierdzi, że chciał zarobić na jedzenie, lecz miejscowym stróżom prawa znany jest z upodobań do łatwego życia i zabawy. 28 lipca chodziescy policjanci zatrzymali nad j. Miejskim mężczyznę ze skradzioną hondą. Podczas policyjnej pracy w obliczu przedstawionych faktów, przyznał się jeszcze do kradzieży dwóch rowerów górskich. Pierwszy skradł szukając okazji w piwnicach domu na ul. Krasińskiego, a drugi wprost z podwórka na ul. Piekary. Jednego górala sprzedał przy barze za 200 złotych, na drugiego wartości tysiąca złotych nie znalazł nabywcy. Motocykl i jeden z rowerów wróciły do swoich właścicieli. Los drugiego górala jest na razie nieznany. Teraz złodziejowi grozi kara kilku lat więzienia tym bardziej, że wcześniej wiele razy popadał w konflikt z prawem.