Pijany za kierownicą kolosa
Wczoraj od wczesnego ranka policjanci chodzieskiej drogówki i inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego sprawdzali ciężarówki na krajowej jedenastce. Przyglądali się dokumentom kierowców, prowadzonym przez nich pojazdom i pracy tachografów. Około godziny 9,40 zatrzymali scanię z naczepą. Z szoferki po otwarciu drzwi wydobył się odór alkoholu. Kierowca 44 latek na pierwszy rzut oka był co najmniej dziwny. Policjant sprawdził jego stan. Badanie alkotestem wykazało w organizmie 3,12 promila. Kierowca przyznał, że jedzie z Brzegu Opolskiego do Piły. Jest w trasie od 2,00 w nocy, wcześniej pił. Policjant zatrzymał jego prawo jazdy wydane w 1984 roku. Pojazd został przekazany pracownikowi tej samej firmy. Kontroler znalazł uchybienia w pracy tachografu i wystawił mandat na kilkaset złotych. To szczęście, że w tym miejscu i czasie była kontrola drogowa, przecież mogło dojść do tragedii, na dworze rosła temperatura i postępowało zmęczenie kierowcy. Wyobraźmy sobie rodzinę wracającą z wybrzeża małym autkiem i nagłe zderzenie z 40 tonowym kolosem, a to wszystko przez głupotę jednego człowieka.
Oczywiście stanie on przed Sądem i grozi mu kara kilku lat więzienia.
Fotgrafia pochodzi z działan w lutym tego roku, lecz dskonale oddaje rozmiar pojazdu.