Czy istnieją granice głupoty?
W miniony piątek 22 maja służba na K-11 dla dwóch policjantów z chodzieskiej drogówki zbliżała się do końca. Po godzinie 20,30 w okolicy Budzynia zauważyli jak z wielką prędkością zbliża się do nich motocyklista. Użyty radar pokazał 211 km/h. Maszyna przemknęła obok policyjnego radiowozu z impetem. Kierowca sportowego motocykla na dawany znak do zatrzymania nawet nie ujął gazu. Pościg radiowozem trwał kilka minut, w tym czasie organizowano już policyjną blokadę w bezpiecznym miejscu. Dopiero roboty drogowe przy budowie ronda na ul. Buszczaka zmusiły motocyklistę do wolniejszej jazdy co wystarczyło do jego zatrzymania. Ścigający go policjanci, jak twierdzą, potrzebowali chwili na ochłonięcie zanim podjęli odpowiednie procedury. Motocyklista tak pędził, że nie zauważył patrolu, nie słyszał też sygnałów pościgu. Dojrzały 43 letni mieszkaniec gminy Rogoźno zabrał na przejażdżkę swoją córkę. Dziewczyna co prawda jest dorosła, lecz powstaje pytanie czy motocyklista wiedział co robi szafując swoim życiem, osoby najbliższej i innych napotkanych na drodze ludzi?
Strach pomyśleć co mogłoby się stać gdyby nie zauważył również policyjnej blokady.