Co z tymi pupilami ?
Niestety o kwestiach związanych z trzymaniem psów musimy przypominać coraz częściej. W naszej pracy są dni kiedy po kilka razy dziennie telefonują ludzie z prośbą o interwencję. Przeważnie problemy dotyczą bezpańskich lub luzem biegających zwierząt. Matki boją się o swoje dzieci, doręczyciele poczty i roznosiciele paczek są wręcz atakowani przez sfory rozochoconych psów. Powodem tego mogą być otwarte furtki i bramy oraz darzenie zbytnim zaufaniem domowych pupili. Zgodnie z przepisami prawa właściciel ponosi odpowiedzialność za wszelkie szkody wyrządzone przez jego psa. W przypadku naszego powiatu psy należy wyprowadzać na smyczy i w kagańcu. Trudno co prawda wymagać od właściciela Yorka aby zakładał mu kaganiec, lecz w przypadku ras dużych agresywnych jest to obowiązkiem. Taki stan rzeczy wynika z zapisów w kodeksie wykroczeń, uchwał rad miast i innych aktów prawnych. Za wyprowadzanie psa luzem można zostać ukaranym, wcale niemałym mandatem, przez policjanta lub strażnika. Obowiązkiem właściciela psa jest również sprzątanie po nim. Sprawa ma się podobnie gdy pies, niedostatecznie zabezpieczony, bez naszej wiedzy wyjdzie na ulicę.
Nie chodzi o to aby kogokolwiek straszyć konsekwencjami, lecz w porę uświadomić. Przecież nie chcemy nieszczęścia, pies choć jest najlepszym przyjacielem człowieka nie myśli i nie przewiduje jak on, lecz kieruje się instynktem. Szanowni rodzice zanim powierzycie dziecku odbycie spaceru z rottweilerem zastanówcie się czy jest ono w stanie zapanować nad tak dużym psem.