Gorąca sobota
Wcześniej informowaliśmy opinię publiczną o pijanych kierowcach zatrzymanych podczas ostatnich świąt. Niestety w znacznej części powiat chodzieski przyczynił się do niechlubnej statystyki 2 tysięcy nietrzeźwych za kierownicą w całym kraju. W ostatnią sobotę postanowiliśmy sprawdzić, czy w tej materii coś uległo zmianie. Niestety potencjalni pijani zabójcy za kierownicami swoich aut, to nadal poważny problem. Widać drwią oni sobie z obowiązującego prawa. Czy nie dociera do człowieka fakt, że wsiadając za „kółko” z promilami może złamać swoje i co ważniejsze czyjeś życie? Pierwszy był 25 latek z Rogoźna, kierował w Budzyniu fiestą wbrew zakazowi sądu. Wcześniej już prowadził po alkoholu stąd zakaz. Młody człowiek miał przy sobie narkotyki i jak wykazało badanie był pod ich wpływem. Przez jedną chwilę w życiu, odpowie za naruszenie trzech bardzo poważnych przepisów. Grozi mu kara wielu lat więzienia. 18 latka z Chodzieży jadącego toyotą policjanci zatrzymali dosłownie w ostatnim momencie. Po opuszczeniu auta nie mógł ustać na nogach. Badanie wykazało w jego organizmie ponad dwa promile alkoholu. Stężenie ciągle rosło. W ocenie świadków dużo nie brakowało aby stracił przytomność za kierownicą. Młody człowiek rozpocznie dorosłe życie od wyroku choć nigdy nie miał prawa jazdy. W odstępie pięciu minut o 22,50 w Margoninie na ul. Cmentarnej patrol zatrzymał do kontroli 44 latka. Alkomat wskazał w jego przypadku ponad pół promila. Mężczyzna stracił prawo jazdy i również stanie przed Sądem. W sobotę chodziescy stróże prawa mieli pełne ręce roboty. Czego główną przyczyna był alkohol. Nieporozumienia rodzinne, częste interwencje domowe i publiczne.
Tym razem obeszło się bez ofiar, a ta smutna prawda utwierdza nas w przekonaniu, że będziemy nasze akcje kontynuować i to z zastosowaniem zasady zera tolerancji.